Rozdział 3
Tajemniczy list
- Chcę, byś się do mnie dołączył.
CO!? Dlaczego miałbym się zgodzić? Co On sobie myśli? Przecież
przez niego zginęli moi rodzice, Cedrik i Syriusz! Co on sobie wyobraża, że
teraz przejdę na jego stronę, jak gdyby nigdy nic? Choć z drugiej strony,
dlaczego nie? Przecież nie chce być po stronie Dropsa. Zobaczymy, co ma mi do
zaproponowania.
- Dlaczego miałbym się zgodzić?
- Chcę się pozbyć Dropsa. Wiem, że masz z nim na pieńku. Nie
ufasz mu. Okłamał cię. Będziesz moją prawą ręką, zastępcą, Bezimiennym. Znam
prawdę o tobie. Nawet ten stary piernik tego nie wie.
- Jaką prawdę?
- Dowiesz się jej, jak do mnie dołączysz. Nie musisz się
spieszyć. Ja mam czas. Przemyśl sobie moją propozycję. Zastanów się dobrze.
Nawet jestem w stanie złożyć Przysięgę Wieczystą. Jak się do mnie przyłączysz,
to poznasz prawdę. Twój pokój jest naprzeciwko mojego gabinetu. Przyjdę do
ciebie za kilka dni. Sowy do ciebie będą przechwytywane. Listy będą u ciebie na
biurku. Twój kufer już tam czeka. Jeżeli będziesz chciał wysłać list, to Kira
przyleci. I pamiętaj. Nie uciekniesz stąd. W pokoju jest również różdżka.
Możesz czarować. I tak nikt cię nie namierzy. Na zamek są nałożone odpowiednie
czary. I pamiętaj. Stąd nie uciekniesz, więc radzę ci dobrze przemyśleć moją
propozycję. To chyba wszystko.
Riddle zaprowadził go do pokoju, zakładając silne czary na
drzwi. Harry wszedł do środka i zamarł. Pokój był cudowny! Nie, przepraszam. To
był ogromny apartament! Wszedł do salonu w czarno-białej tonacji. Ściany były z
białego marmuru. Czarna, skórzana kanapa stała w rogu pomieszczenia Nieopodal
niej stał jak wmurowany w podłogę biały stolik. Na czarnej podłodze leżał
śnieżnobiały, puchaty dywan. Co zdziwiło niezmiernie zielonookiego, naprzeciwko
kanapy stała wieża wraz z ogromnym telewizorem plazmowym. Jednym słowem salon
był odjazdowy. A to dopiero początek.
Harry pomyślał, gdzie będzie spał. Jak na zawołanie pojawiły
się czarne drzwi. Dookoła nich były wyryte runy. Przydałaby się Hermiona.
Gdy tylko je otworzył, jego oczom ukazała się sypialnia. Ogromne, dwuosobowe
łóżko było przykryte zielonym materiałem. Na szarych panelach leżał półokrągły,
ciemnozielony dywan. Przy misternie zdobionym oknie stało dębowe biurko, na
którym leżała jego różdżka. Natychmiast ją pochwycił, po czym podszedł do
szafki nocnej, na której leżała karteczka.
Twój kufer leży
pod łóżkiem. Czuj się jak u siebie.
L.V.
Wyszedł z sypialni. W salonie na stoliku leżała kolejna
wiadomość.
Pomyśl o
gabinecie.
Za radą Riddle’a pomyślał o gabinecie, ale nic się nie
stało. Zrezygnowany otworzył drzwi i wszedł, jak myślał do sypialni. Ku jego
zaskoczeniu znajdował się w brązowym pomieszczeniu. Nie było wielkie, ale
przytulne. To za sprawą ogromnego kominka. W rogu pomieszczenia stało biurko.
Na każdej ścianie znajdowały się książki. Hermiona byłaby w raju. Harry
musiał przyznać, że Riddle się postarał.
Chłopak do wieczora myślał nad propozycją Czarnego Pana.
Potem zaczął czytać książkę o eliksirach leczniczych. Chciał poczuć satysfakcję,
widząc minę swojego profesora, gdy ten zrobi dobrze eliksir. Samo to motywowało
go. Poza tym, zaczęło go to interesować.
Nie przeczytał do
końca książki, ponieważ poczuł się senny. Wziął szybki prysznic. Po 5 min leżał
już w łóżku. Zasnął stosunkowo szybko.
W tym samym czasie…
Privet Drive 4. Ktoś dzwoni do drzwi. Po chwili otwiera im
kobieta o końskiej twarzy.
- Cz..czego chcecie?- widząc, kto przyszedł zaczęła się
jąkać.
- Przyszliśmy po Harry’ego- powiedziała hardo fioletowo
włosa, młoda kobieta
- J..jest w swoim pokoju- wydukała
Całą piątką weszli do domu. Nie zatrzymując się, skierowali
się na schody. Zatrzymali się dopiero przed drzwiami do pokoju chłopaka.
Zapukali. Odpowiedziała im cisza.
- Alohomora
Wszyscy weszli do pokoju.
- Gdzie on jest?- zapytał mężczyzna z jedną nogą i ze
zwariowanym okiem, które latało we wszystkie strony.
- Nie ma jego rzeczy- przeraziła się Tonks, a jej włosy
zmieniły kolor na biały.
Lupin zauważył kartkę na biurku. Wstrzymał oddech i
przeczytał:
Ten, kto to
czyta
Uciekłem.
Nie szukajcie mnie, bo i tak nie znajdziecie.
H.P.
Trzeba powiadomić Dumbledore’a
Harry wstał. Od dawna
tak dobrze mu się nie spało. Otworzył oczy i zamarł. Przetarł je jeszcze raz.
On widzi! Łii, nie muszę już nosić tych idiotycznych okularów! Pomyślał
z ulgą wypisaną na twarzy.
Poszedł do łazienki i wziął krótki prysznic. Gdy wszedł do
salonu, na stole czekała na niego taca pełna kanapek i herbata, oraz 5 listów i
kilka paczek. Rozsiadł się wygodnie na kanapie i zabrał się za śniadanie. Gdy
tylko opróżnił tacę do końca, ta zniknęła. Zabrał się za pocztę.
Cześć Harry
Wszystkiego
najlepszego z okazji urodzin. Gdzie jesteś? Wszyscy się o ciebie martwią.
Jestem z Hermioną w Sam-Wiesz-Gdzie. Wracaj do nas.
Ron
PS Hermiona
życzy ci wszystkiego najlepszego i daje ci książkę o eliksirach (nie wiem po
co). Mama z tatą dają ci tort i sweter a ode mnie masz książkę o qiddichu.
Odłożył list na bok i wziął się za drugi:
Szanowny
Panie Potter
Ja,
Minister Magii, Korneliusz Knot chciałbym serdecznie przeprosić za oczernianie
Pana. Jako zadośćuczynienie otrzymuje Pan pozwolenie na używanie magii (w tym
na zaklęcia niewybaczalne) oraz na świstokliki i teleportacje. Podczas ataku w
Ministerstwie widziano uważanego za zmarłego Petera Pitergiew, dlatego Syriusz
Black zostanie pośmiertnie uniewinniony. Jako zadośćuczynienie za lata spędzone
w areszcie, na jego konto zostanie wpłacona kwota dziesięciu milionów galeonów.
Jako, że w testamencie śp. Syriusz Black przepisał cały swój majątek na Pana,
proszę o przyjście do banku. Jeszcze raz serdecznie przepraszam za wyrządzone
szkody.
Z wyrazami szacunku
M.M. Korneliusz Knot
Ten list Harry’ego
zaskoczył. Co?! Otworzyli testament Syriusza beze mnie? Cholerny Dumbledore,
to jego sprawka! I co? Kiedy miał zamiar mi o tym powiedzieć? Już słyszę go „To
dla większego dobra”. Właśnie straciłeś swojego rycerzyka Dumbledore! Koniec z
większym dobrem!!!
Harry wstał i zaczął chodzić po salonie. Musiał się
uspokoić, bo zdemoluje wszystko, co wpadnie mu w ręce. Niespodziewanie pojawiły
się drzwi. Wszedł do środka. W prawie pustym pokoju leżała fiolka z tak dobrze
mu znanym eliksirem uspokajającym. Bez wahania przechylił flakonik, po czym
poczuł jak zbawienny płyn zaczyna działać. Wrócił do salonu, by dokończyć
nieprzeczytane listy.
Oho, kolejny z ministerstwa.
Harry James Potter
Oto wyniki ze Standardowych Umiejętności Magicznych (w
skrócie SUMy)
Transmutacja W
Zaklęcia W
Eliksiry W
Astronomia P
OPCM W+
Zielarstwo W
Historia Magii N
ONMS W
Wróżbiarstwo Z
Gratuluję, zdał Pan 8/9 przedmiotów
Proszę o wybranie przedmiotów, które chce pan kontynuować w
następnych latach oraz o przekazanie listy przedmiotów kontynuowanych.
Dodatkowo w przyszłym roku dojdzie Walka Wręcz, która nie jest obowiązkowa.
Z
poważaniem
Milicenta
Jenkins
Harry od razu wziął się za odpowiedź:
Ja, Harry
James Potter w przyszłym roku mam zamiar kontynuować: transmutacja, zaklęcia,
OPCM, eliksiry i zielarstwo oraz walkę wręcz.
Następny był od Freda i Georga.
Nappy birthday…
Niech mu gwiazdka pomyślności…
Sto lat, sto lat…
I jeszcze jeden i jeszcze raz…
Dobra, chyba zrozumiał Gred
Pewnie tak Froge
No, życzymy ci dużo zdrowia…
Byś miał siłę z nami wytrzymać.
Szczęścia…
Byś nie wpadał w kłopoty.
Fajną dziewczynę…
Albo chłopaka.
Wszystkiego, co sobie życzysz.
Wpadnij do nas, musimy to oblać…
Dobra a teraz prezenty!!!
PS Gdzie się podziewasz przyjacielu…
No po prostu nasza krew!!!
Gdybyś widział minę Dropsa…
Ty zobaczysz minę Dropsa.
Faktycznie, do prezentu dołączone są…
Niezapomniane zdjęcia!!!
PS2 Wpadnij do sklepu…
Może kiedyś
Do zobaczenia niegrzeczny chłopcze
Gred i Froge
Harry nie mógł inaczej zareagować, jak wybuchnąć
niekontrolowanym śmiechem. Spadł z kanapy i tarzał się po ziemi trzymając za
brzuch. Tak, tylko bliźniaki mogli do niego tak napisać.
Gdy już się uspokoił i ponownie zasiadł na kanapie.
Postanowił rozpakować prezenty. Najpierw pochwycił neonową paczkę. Po prostu
nie mógł się doczekać miny Dropsa. Rozerwał papier. Otworzył pudełko. W środku
była książka. Wyjął ją i przeczytał tytuł. Musiał się podtrzymać oparcia, by
nie znaleźć się powrotem na podłodze. Ponownie wybuchnął niekontrolowanym
śmiechem, gdy tylko przeczytał słowa „Jak zbudować trawę”. Minęło dobrych parę
minut, zanim się jako tako uspokoił. Otworzył książkę na pierwszej stronie i
przeczytał „1001 sposobów na upokorzenie swojego wroga”. O tak, na pewno się
przyda. Wyciągnął jeszcze tuzin zdjęć zrobionych z ukrycia. Gdy tyko
zobaczył dyrektora, ponownie się zaśmiał. O tak, powieszę je na honorowym
miejscu. Powiększył zdjęcia i powiesił je na ścianie w salonie, tak, by
każdy, kto tu wszedł mógł je zobaczyć. Na jednym z nich Dumbledore w piżamce w
różowe, oczojebne króliczki spada ze schodów na tyłek, na podłogę, na której przypadkiem
wylany był klej. Na dole zdjęcia było napisane, że pół dnia próbowali go
odkleić, co skończyło się rozdarciem ulubionej koszuli. To tylko jedno z
bardziej fascynujących obrazów.
Zdecydował, że później otworzy resztę prezentów. Miał
jeszcze jeden list. Był on inny niż dotychczasowe. Został napisany na czarnym
papierze czerwonym atramentem:
Drogi
Harry
Pewnie
zastanawiasz się kim jestem i po co do ciebie piszę?
Mam
na imię Victoria i jestem przewodniczącą w mieście wampirów. Zapraszam cię na szkolenie,
które będzie trwało 2 lata. Tak Harry, jesteś wampirem. Pewnie zastanawiasz się,
dlaczego widzisz bez okularów. Każdy wampir w dniu 16 urodzin zaczyna się
przemieniać. W pierwszej fazie przemiany, wyostrzają się zmysły. O dalszych
fazach dowiesz się później. Wszystko ci wytłumaczę na szkoleniu. Pewnie zastanawiasz
się skąd u mnie ta pewność siebie? Podczas przemiany możesz sobie coś zrobić. A
chyba tego nie chcesz. Przyjdę po ciebie dzisiaj o 20. Tak, wiem gdzie jesteś.
Do zobaczenia.
Victoria R.
Harry’ego zamurowało.
Jestem wampirem? Dlaczego ja? Kim jest ta Victoria? Ciekawe, czy Drops wie?
Nie, na pewno nie wie, bo skąd?
Musiał to przemyśleć, dlatego dopiero później rozpakował
resztę prezentów. Nim się zorientował, nastał wieczór. Zjadł kolację, która
pojawiła się na stoliku i położył się na łóżku. Dokładnie o 20 zgasły wszystkie
światła i zaczęła pojawiać się czarna mgła. Z niej uformowała się postać.
- Witaj Harry…
Witam,
OdpowiedzUsuńświetny, więc Harry jest wampirem, coraz bardziej mi się to podoba, a prezent od bliźniaków ekstra...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie